Zastosowanie wodoru jako paliwa w lotnictwie może nastąpić już wkrótce. Jak powiedział cytowany przez „Financial Times” Guillaume Faur dyrektor do spraw planowania firmy Airbus, największy europejski producent samolotów będzie gotowy do stworzenia komercyjnego samolotu pasażerskiego napędzanego wodorem już pod koniec tej dekady.
Przedstawiciele Airbusa – podaje „Financial Times” – twierdzą, że wprowadzenie do regularnej służby samolotu na wodór może nastąpić już w 2035 roku. Ten termin uznają za realistyczny, mimo sceptycznego podejścia innych przedstawicieli branży lotniczej.
Zdaniem Airbusa wdrożenie nowego paliwa nie wymaga wielkich zmian technologicznych. Wodór ma większą gęstość energii niż nafta lotnicza, dlatego doskonale nadaje się do wykorzystania w lotnictwie. Firma z coraz większą pewnością twierdzi, że wkrótce opracuje wszelkie rozwiązania technologiczne i spełni wymogi bezpieczeństwa związane z zastosowaniem wodoru jako paliwa lotniczego. Potrzebuje jednak w tym celu rządowego wsparcia.
Inną kwestią, która wymaga rozwiązania, jest odpowiedni system prawny, który wspierał będzie technologie wodorowe w lotnictwie. Odpowiednie regulacje powinny być wprowadzone jeszcze przed 2028 rokiem. Wtedy bowiem firma ma podjęć decyzje, czy przeznaczyć miliardy euro na budowę samolotów zasilanych wodorem. Do tego czasu powinny być też rozwiązane wszelkie problemy z dostępnością gazu.
Jak powiedział Guillaume Faur: To wyzwanie [ograniczenie emisji dwutlenku węgla] dotyczy nie tylko samolotów. To sprawa posiadania odpowiedniego paliwa – wodoru w odpowiednim czasie, odpowiednim miejscu i w odpowiedniej cenie. Przemysł lotniczy nie rozwiąże problemu samodzielnie. (cytat za „Financial Times”)
Faur podkreśla także, że przemysł lotniczy działa pod coraz większą presją związaną z dążeniem do ograniczenia emisji dwutlenku węgla. Do 2050 roku ma zostać osiągnięty cel jaki jest zeroemisyjność sektora. Zanim pandemia doprowadziła do uziemienia większej części światowej floty lotniczej, lotnictwo odpowiadało za 2,4 procent całej globalnej emisji.
Presja na przemysł lotniczy związana z ograniczeniem emisji jeszcze się wzmogła w związku z kryzysem spowodowanym przez pandemię – pisze „Financial Times”.
Przedstawiciele linii i portów lotniczych oraz politycy dyskutowali niedawno w Tuluzie na temat współpracy w zmniejszeniu zużycia nafty lotniczej. Przedstawiciele branży pracują nad wieloma technologiami, jak odnawialne paliwa lotnicze, czy samoloty napędzane bateriami lub wodorem. Rolls-Royce testuje na przykład całkowicie elektryczne samoloty – pisze „Financial Times”. Wiele podmiotów z branży wspiera startupy obiecujące zrewolucjonizowanie transportu miejskiego poprzez wprowadzenie powietrznych taksówek.
Podczas spotkania w Tuluzie John Holland-Kaye, naczelny dyrektor portu lotniczego Heathrow wezwał linie lotnicze do pomocy w rozwoju technologii wykorzystania odnawialnych paliw. Jak stwierdził: Jeśli nie osiągniemy zerowej emisji do 2050 roku, nie będziemy mogli kontynuować działalności. Im szybciej wprowadzimy odnawialne paliwa lotnicze, tym szybciej ograniczymy emisję dwutlenku węgla w lotnictwie. (cytat za Financial Times)
Airbus wraz z innymi producentami samolotów ustalił, że nie ma jedynego rozwiązania, zatem wiele technologii musi zostać zaproponowanych, by osiągnąć cel, jakim jest ograniczenie emisji. Spośród nich na uwagę zasługują rozwiązania związane z odnawialnymi paliwami. Firmy jednak różnią się w poglądach na temat tempa wprowadzania zmian. Również nie wszyscy zgadzają się z poglądami Airbusa na temat wodoru.
W Airbusie postanowiliśmy wziąć byka za rogi. Widzimy zmianę w podejściu producentów lotniczych do wodoru. Zmiana ta jest bardzo pozytywna – powiedział cytowany przez „Financial Times” Guillaume Faur.
Jak jednak stwierdził również cytowany przez „Financial Times” Sabine Klauke szef działu technicznego Airbusa, istnieje jeszcze wiele wyzwań natury technicznej. Oczywistą przeszkodę stanowi konieczność skraplania wodoru i przetrzymywania go w temperaturze – 253 stopni. Specjalne podwójne zbiorniki do przetrzymywania wodoru są czterokrotnie większe od tradycyjnych zbiorników paliwowych montowanych w samolotach. Tworzenie instalacji zaopatrujących również stanowi wyzwanie technologiczne. Ponadto konieczne będzie pozyskanie „zielonego” wodoru. Na szczęście europejskie rządy – w szczególności Francji i Niemiec – planują przeznaczyć znaczne sumy na rozwój ekologicznych technologii w tym technologii wodorowych.
Wojciech Ostrowski
Źródło: „Financial Times”
Tagi: Airbus, lotnictwo, paliwo lotnicze, technologia, wodór
Dodaj komentarz