Wojna na Ukrainie zwiększyła obawy wielu państw dotyczące zaopatrzenia w paliwo, jakie wzbudza perspektywa odcięcia dostaw z Rosji, ale także wzrost ceny na światowych rynkach. W tym kontekście warto zastanowić się, czy wodór może zastąpić ropę naftową, węgiel i gaz.
Choć sankcje nałożone na rosyjskie paliwa stanowiłyby największy cios wymierzony w tamtejszą gospodarkę, perspektywa utraty dostaw budzi realne obawy w wielu państwach. Kraje europejskie reagują w różny sposób. W „Rzeczpospolitej” czytamy: „Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson już sugeruje, że jego kraj może powrócić do wydobycia na wielką skalę ropy i gazu z Morza Północnego, a co więcej, jest gotów na wszelkie możliwości tego wydobycia”.
Portal podkreśla jednak, że nie wszyscy widzą rozwiązanie problemu tak jak Brytyjczycy. Strach przed odcięciem dostaw może stanowić bodziec do poszukiwania paliw alternatywnych i odnawialnych. Jak uważają analitycy Międzynarodowej Agencji Energii, inwazja może stać się bodźcem do transformacji światowych rynków energetycznych i zachęcać do odchodzenia od paliw kopalnych.
Wiele mówi się obecnie o wykorzystaniu wodoru jako alternatywnego paliwa. Trudność w tym przypadku – pisze „Rzeczpospolita” – polega na konieczności tworzenia zupełnie nowych instalacji i zupełnie nowych silników. Jednak sytuacja na świecie inspiruje różne podmioty do podejmowania działań mających na celu rozwiązanie problemów związanych z użyciem wodoru jako paliwa. Przykładowo Niemcy i Norwegia rozpoczęły rozmowy w sprawie budowy gazociągu, którym przesyłany będzie wodór. Również Arabia Saudyjska − choć jest największym producentem ropy naftowej na świecie – inwestuje w zakład wytwarzający zielony wodór. Producenci samochodów, tacy jak Honda, Toyota oraz Subaru, chcą, żeby ich auta były napędzane wodorem. Z kolei linie lotnicze Delta Air Lines wraz z Airbusem pracują nad użyciem wodoru w awiacji.
„Jak wynika ze wspólnego komunikatu po spotkaniu premiera Norwegii Jonasa Gahra Støre z niemieckim ministrem gospodarki Robertem Habeckiem, obie strony są gotowe do budowy odpowiedniej infrastruktury, która pomoże Niemcom w zastąpieniu rosyjskiej ropy i gazu innymi nośnikami energii To ważny sygnał w sytuacji, kiedy jeszcze kilka dni temu niemiecki kanclerz Olaf Scholz mówił o konieczności budowy infrastruktury do magazynowania węgla, aby w ten sposób zabezpieczyć się przed potencjalnymi przerwami w dostawach energii” – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
W tym samym czasie Arabia Saudyjska deklaruje, że jeszcze w marcu 2022 r. zamierza rozpocząć produkcję zielonego wodoru. Eksport gazu ma się rozpocząć za 4 lata. Inwestycje kraju w budowę instalacji do produkcji zielonego wodoru wynoszą 5 mld dol. Paliwo będzie dostarczane do odbiorców w formie amoniaku, który jest łatwiejszy w transporcie. Instalację zasili energia słoneczna i wiatrowa, której nie brakuje w tym rejonie.
Tak wytworzony wodór popłynie do Japonii, Korei Południowej oraz Stanów Zjednoczonych i Europy. Saudyjczycy, którzy sprzedają dziś najwięcej ropy na świecie, chcą w przyszłości odgrywać kluczową rolę w produkcji wodoru. Rynek wodoru wydaje się bardzo obiecujący, ponieważ coraz więcej firm inwestuje w wykorzystanie go jako paliwa. Wojna na Ukrainie uświadomiła europejskim politykom, że powinni na szerszą skalę inwestować w alternatywne źródła energii.
Wojciech Ostrowski
Tagi: paliwa, wodór, zielony wodór
Dodaj komentarz